Motywem podjęcia problematyki polskiej Konstytucji z 17 marca 1921 r. była 100. rocznica jej uchwalenia. Chodziło jednak nie tylko o rocznicowe przypomnienie jednej z historycznych polskich ustaw zasadniczych, ale o zwrócenie uwagi - przy okazji tej rocznicy - na wiele szczególnych okoliczności towarzyszących jej uchwaleniu, na konsekwencje polityczne jej wejścia w życie i - ostatecznie - jej znaczenie dla polskiego konstytucjonalizmu. Z jednej strony była to konstytucja, która stała się widomym znakiem, wręcz symbolem renesansu państwa polskiego, które po ponad 100 latach braku niepodległości (od końca XVIII w. pod władaniem Prus, Austrii i Rosji), po I wojnie światowej, nie bez dodatkowych trudności (wojna z Rosją bolszewicką), odzyskiwało swą niepodległość. Z drugiej - konstytucja ta uchwalana była w sytuacji stuletniej przerwy własnej ewolucji konstytucyjnej, oderwana od własnej tradycji i pozbawiona własnego doświadczenia w funkcjonowaniu nowoczesnego na owe czasy konstytucjonalizmu. Wzory trzeba było czerpać z zewnątrz. I był to podstawowy, istotny dylemat, bo dokonać wyboru należało na dwu zasadniczych płaszczyznach: monarchia czy republika, system prezydencki (amerykański) czy parlamentarny (anglo-francuski)? I na tym tle wybuchły zagorzałe spory doktrynalne i polityczne, bo ani doktryna nie była całkiem własna, ani system polityczny ostatecznie ukształtowany i wypróbowany. Ale zarazem panował ogromny "głód konstytucji", intensywnie odbudowywane państwo nie mogło jej nie mieć. Upowszechniona w Polsce kultura francuska przesądziła o wyborze modelu III Republiki francuskiej, a swoista idealizacja parlamentu, jako organu przedstawicielstwa narodowego, spowodowała wybór systemu z silną władzą ustawodawczą. I w konsekwencji - ze słabą egzekutywą. Tym bardziej że rozbicie polityczne nie pozwoliło na ukształtowanie większości parlamentarnej, a tym samym na efektywność i stabilność rządów. I znowu pojawiły się zagorzałe spory. Ale wtedy podjęto już zmiany konstytucji - w ich rezultacie została zastąpiona aktem z 1935 roku, który nie kontynuował demokratycznej linii ustrojowej, raczej dopasowując ją do trendów lat 30. w Europie. Konstytucja marcowa, upragniona i oczekiwana, ale krytykowana "przed, w trakcie i po" swego istnienia, pozostała symbolem demokratycznej polskiej myśli konstytucyjnej. I nadal krytykowanej. W tekście przedstawione zostały okoliczności i atmosfera towarzysząca uchwaleniu aktu, przebieg uchwalenia, podstawowe zasady i treści konstytucji, a ponadto wiele towarzyszących temu poglądów, słów krytyki, postulatów ówczesnej polskiej doktryny konstytucyjnej. (abstrakt oryginalny)