Uzasadnienie dla podjęcia tematu, odnoszącego się do spożycia naturalnego, można by doszukiwać się w splocie czynników o koniunkturalnym charakterze. Spowodowanym kryzysem gospodarczym nawrót do spożycia naturalnego wzbudził niepokój. Pojawia się on zresztą zawsze wtedy, kiedy pewne zjawisko (jednoznacznie sklasyfikowane) wyłamuje się przypisanej mu (zwykle liniowej) trajektorii rozwoju. Jeśli autor tego artykułu nie potrafi w pełni podzielać tych obaw, to dzieje się tak dlatego, że kryzys ukazuje się mu także jako weryfikator, zarówno koncepcji, jak i postaw. Fakt, że tak głęboki kryzys gospodarczy lat osiemdziesiątych miał tak płytki i krótkotrwały przebieg na wsi, to stało się tak właśnie dzięki takiemu rolnictwu, jakie mamy2 tzn. indywidualnemu, niewyspecjalizowanemu (dziś zaczynamy coraz lepiej rozumieć czym jest monokultura, jakakolwiek zresztą) o relatywnie dużym spożyciu naturalnym. Niewątpliwie, kryzys daje do myślenia. Może więc warto raz jeszcze sprawę przemyśleć od podstaw. Jest to nawet poniekąd konieczne, albowiem większość specjalistów zainteresowanych rolnictwem i spożyciem żywności zapatrzona jest w przyszłość. Dlatego prognoza "goni" prognozę, jedyna wizja zastępuje drugą. Cechą tych opracowań jest nie tylko określona orientacja (prospektywna) czasowa, ale wyróżnia je także swoisty redukcjonizm. Przejawia się on w sprowadzeniu złożonej problematyki żywności dla człowieka jedynie do jednostek ilościowych i energetycznych (kalorycznych), tak jakby rzecz dotyczyła tuczu opasów. Podobnie cały zespół ekologiczno-kulturowych zależności, związanych z wytwarzaniem i przetwarzaniem żywności, sprowadza się do problemów technologiczno-rynkowych. Skoro takie postawy są dziś dominujące, stąd też celem tej rozprawy (niejako a contrario) jest skierowanie naszej uwagi także wstecz, za siebie; a z tego retrospektywnego nastawienia rodzi się pytanie, czy w tych uproszczeniach nie posunęliśmy się aż tak daleko, że nie jesteśmy już w stanie uświadomić sobie ile tracimy, co tracimy i kto traci najwięcej? Aby udzielić na to pytanie choćby przybliżonej odpowiedzi należy choćby szkicowo zrekonstruować kontekst, w jakim należałoby rozpatrywać spożycie naturalne mieszkańców wsi. (fragment tekstu)