Proces urynkowienia gospodarki, rosnąca konkurencja, globalizacja, a przede wszystkim przyszła integracja ze Wspólnotą Europejską, to obecnie jedne z najważniejszych wyzwań stojących przed polskimi przedsiębiorstwami. Fakt ten zmusza do stosowania określonych mechanizmów dostosowawczych, również w zakresie zarządzania ludźmi. Działania te mają ułatwić realizację interesów przedsiębiorstwa jako całości, a jednocześnie uwzględnić potrzeby i oczekiwania pracowników. Służyć ma temu partycypacja pracownicza traktowana jako wzrost udziału załogi w zarządzaniu przedsiębiorstwem. W opracowaniu przedstawiona została reprezentacja pracowników w polskich organach nadzoru. Jak pokazały badania przeprowadzone w 1997 roku, w przekształconych przedsiębiorstwach państwowych, w jednoosobowych spółkach Skarbu Państwa w zasadzie zachowano proporcje 1/3 udziału przedstawicieli załogi w radzie. W spółkach pracowniczych przedstawiciele pracowników są zarazem przedstawicielami akcjonariuszy, tak więc wskaźnik ten zbliża się do jedności. Spółki kapitałowe nie są zobowiązane do wyboru przedstawicieli pracowników do rad nadzorczych. Udział załogi w tych spółkach został zredukowany w zasadzie do zera. Równoczesne funkcjonowanie Ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (zapewniającej pracownikom udział w radach nadzorczych) i Kodeksu spółek handlowych, który nie wyklucza takiej reprezentacji, ale również nie czyni ją obligatoryjną, powoduje pewne niejasności. Należałoby zmienić tę sytuację i partycypacją pracowników w zarządzaniu objąć wszystkie organizacje gospodarcze powyżej określonego stanu zatrudnienia. Udział pracowników w organach nadzoru właścicielskiego stwarza bowiem najlepsze z możliwych warunki do identyfikowania się pracowników z celami firmy. A to z kolei warunkuje wyższą efektywność gospodarowania. (abstrakt oryginalny)