Do pozyskiwania rzetelnych danych o oskarżonym przywiązuje się dużą wagę w literaturze karno-procesowej. Prawidłowo zebrane, wiarygodne informacje charakteryzujące jego sylwetkę, dotyczące jego właściwości i warunków osobistych, przydatne są organom ścigania już na szczeblu postępowania przygotowawczego. Dzięki nim istnieją szanse bliższego poznania podejrzanego. Posiadając je, łatwiej jest przewidzieć sposób jego zachowania i reakcji. W toku czynności procesowych, w których uczestniczy podejrzany, prostszymi środkami można skłonić go do ujawnienia prawdy. Również w kolejnych stadiach procesu dane osobopoznawcze mają wpływ na prawidłowy ich przebieg. W postępowaniu jurysdykcyjnym, w znacznej mierze decydują o trafnym wyborze kary lub innego przewidzianego prawem środka oddziaływania. Z kolei w postępowaniu wykonawczo-likwidacyjnym często oddziaływają na ewentualną korektę dobranego środka karnego w czasie, kiedy jest stosowany. Przepisy prawne, na podstawie których prowadzone są badania osobopoznawcze, określone zostały w art. 50 § 2 k.k., w art. art. 8, 261 pkt 4, 339 § 2 k.p.k., a także w art. 24 ustawy z 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich. Informacje na temat oskarżonego w procesie karnym czerpać można z wielu źródeł. Wskazywali je w doktrynie S. Waltoś, M. Bereżnicki, J. Malec powołując takie instytucje, jak: 1) ekspertyza psychologiczna i psychiatryczna (art. 65 § 1 pkt 2 k.p.k.); 2) zarządzenie badań osobopoznawczych (art. 86 § 3 k.k.w.); 3) wywiad środowiskowy art. 339 § 2 k.p.k.); 4) opinie pochodzące z zakładów pracy i innych jednostek organizacyjnych, zbierane przez organy prowadzące postępowanie karne; 5) przesłuchanie podejrzanego i wysłuchanie oskarżonego; 6) przesłuchanie świadków; 7) opinie składane przez przedstawiciela społecznego dopuszczonego do udziału w postępowaniu (art. 82 k.p.k.); 8) analiza akt poprzednich ska-zań, jeśli sprawca był karany. Na gruncie obowiązujących przepisów organ procesowy nie jest zmuszony korzystać ze wszystkich źródeł informacji. Poza danymi z rejestru skazanych może nawet ograniczyć się do jednego z nich, o ile dojdzie do wniosku, że jest to wystarczające. Równocześnie J. Malec podkreślał, iż wykorzystanie większej ich liczby wydatnie zmniejsza niebezpieczeństwo oparcia się na danych nieprawdziwych. (fragment tekstu)