W roku 1900 w Paryżu mieszka już 2600 mln osób oraz blisko 100 tys. koni. Miasto przygotowuje się do Światowej Wystawy, na której zaprezentuje najnowsze zdobycze techniki i sztuki, nabytki z prosperujących egzotycznych kolonii i lokalne specjały. Wszędzie panuje niezwykły chaos komunikacyjny wielkiego miasta, którego mieszkańcy usiłują poruszać się po nim piechotą, docierać do miejsca pracy lub rozrywki dorożką i koleją. Potrzeba odważnej decyzji władz miasta oraz połączonego geniuszu dwóch ludzi, inżyniera Fulgence Bienvenüe i architekta Hectora Guimard'a, które dają Paryżowi metro. Z rozmachem zaplanowana inwestycja przewiduje od razu sześć linii podziemnej kolei elektrycznej; w pierwszej kolejności ma zostać zbudowana linia łącząca najważniejsze punkty miasta. Paryż przez kilka kolejnych lat stanie się znowu placem budowy, ale ta inwestycja uratuje miasto, da mieszkańcom niezwykle nowatorską drogę transportu. Co więcej, zbudowana w niezwykle trwały, funkcjonalny i estetyczny sposób, będąca kwintesencją secesji, będzie służyć miastu nieprzerwanie przez następne stulecie. Artykuł przedstawia pokrótce proces decyzyjny, budowę i w końcu estetyzację struktur technicznych, które to składają się na fenomen paryskiego metra, niezwykłego wytworu techniki i sztuki społeczeństwa XIX wieku. (abstrakt oryginalny)