Zjawiska kryzysowe stopniowo wygasają. Powoli wprawdzie, ale systematycznie powracają tendencje wzrostu gospodarczego zarówno w USA, w krajach Unii Europejskiej, jak i w Rosji. Również w Polsce w III kwartale 2010 roku osiągnięto 4,2% wzrost PKB. Dobre informacje docierają z Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, na którą powrócili inwestorzy, dążąc do odrobienia strat poniesionych w okresie kryzysu. Stopniowo odradza się także zaufanie pomiędzy bankami, aczkolwiek na rynku międzybankowym nadal dominują operacje nie przekraczające kilku co najwyżej dni. W tej sytuacji banki komercyjne podejmują działania w dziedzinie aktywniejszego rozwijania działalności kredytowej, która stanowi główne źródło realizacji zysków. W szczególności wiele banków kieruje kompleksowe oferty obsługi średnich i małych przedsiębiorstw, które w okresie kryzysu najmocniej odczuwały ograniczenia kredytowe. Wznawiane są także oferty kredytów mieszkaniowych, również w walutach obcych. Natomiast ograniczeniu uległy operacje w zakresie opcji walutowych, zwłaszcza po stratach, jakie z tego tytułu ponieśli uczestnicy takich transakcji w poprzednim okresie. Banki nadal pozbywają się reszty pozostałych z poprzedniego roku niespłacalnych wierzytelności. Komisja Nadzoru Finansowego opracowała zalecenia dla banków, zmierzające do przywrócenia i przestrzegania w praktyce właściwych zasad oceny zdolności kredytowej klientów. Jednocześnie szeroko dyskutowane są w międzynarodowych gremiach decyzyjnych rozwiązania, których wprowadzenie w życie zapobiegałoby w przyszłości destabilizacji systemu bankowego, wywołującej załamanie wzrostu gospodarczego. Również Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego (Bazylea III) pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi nie tylko, jak dotąd bywało, bardziej precyzyjnego określania wymogu kapitałowego dla banków, ale przede wszystkim nad nowymi zaleceniami, których przestrzeganie zmniejszyłoby ryzyko utraty płynności finansowej przez banki. Okazało się bowiem, że 4 największe banki w USA, które były zmuszone korzystać z rządowej pomocy w celu utrzymania w okresie kryzysu bieżącej wypłacalności, a także upadły w 2008 roku bank Lehman Brothers, utrzymywało współczynniki wypłacalności na dość wysokim poziomie między 12,3% i 16,1% 18 , co jednak nie uchroniło ich przed groźbą utraty zdolności do terminowego wywiązywania się ze zobowiązań płatniczych.