Proces przemian struktury obszarowej polskiego rolnictwa cechuje się znaczną inercją. Zależy on m.in. od czynników społeczno-gospodarczych oraz politycznych. O ile zjawiska społeczno-polityczne mają charakter pierwotny, zachodzą spontanicznie i trudno nimi sterować, o tyle działania polityczne są celowe, a niekiedy szkodliwe. Zabory, reforma rolna okresu międzywojennego, wojny oraz polityka prowadzona w okresie powojennym przyczyniły się do dezorganizacji agrarnej struktury kraju, w efekcie czego polskie rolnictwo do dziś boryka się z nadmiernym rozdrobnieniem, któremu towarzyszy przeciążenie nadmiarem siły roboczej i mniejsza dochodowość na tle rolnictwa UE-15. Nie dziwią więc argumentowane względami ekonomicznymi postulaty reform mających przeciwdziałać rozdrobnieniu. W kontekście ekonomicznym poprawę struktury obszarowej można uznać za pożądaną, gdyż umożliwia ona zwiększenie skali i opłacalności produkcji, wzmacnia powiązanie gospodarstw z rynkiem, a co za tym idzie - służy polepszeniu ekonomicznej sytuacji rodzin rolników i podniesieniu ich statusu społecznego. Z drugiej strony, zbyt radykalne próby zmiany struktury obszarowej w kierunku jej koncentracji mogą przynieść liczne zagrożenia: wzrost bezrobocia i pogrążenie wsi w kryzysie, niekorzystne zmiany kulturowe, przyspieszenie zaniku tradycji wiejskiej oraz pogorszenie stanu środowiska przyrodniczego. Rozważania prowadzone w artykule wiodą do refleksji, że przy wszelkich próbach reformowania rolnictwa należy na nie spoglądać jak na złożony i silnie powiązany z otoczeniem system, który reaguje z oporem i inercją na bodźce. W systemie tym występują liczne sprzężenia zwrotne, ograniczenia, a nierzadko też i sprzeczności. Ma on również niewątpliwie ograniczoną odporność na forsowanie zbyt radykalnych zmian. Zarządzanie takim systemem wymaga więc znajomości jego struktury, którą tworzą nie tylko elementy, lecz także łączące je relacje. Sterowanie zmianami w rolnictwie to proces wymagający najczęściej działania wielokierunkowego. Działanie to staje się skuteczne, gdy interwencja zostaje skierowana tam, gdzie według dostępnej wiedzy bodziec (czasem nawet niewielki) powinien przynieść znaczącą reakcję. Taki bodziec do przemian rozdrobnionego rolnictwa mogłoby stworzyć przedefiniowanie obowiązującego w Polsce pojęcia gospodarstwa rolnego, ograniczenie wsparcia dla gospodarstw, których produkcja jest przeznaczana jedynie na samozaopa-trzenie, wprowadzenie podatków od odłogów, a także wdrożenie bardziej zdecydowanych zachęt dla inicjatyw rolniczej sprzedaży bezpośredniej, zarówno indywidualnej, jak i w ramach tworzonych przez rolników grup producenckich. (abstrakt oryginalny)