W dniach 19-20 czerwca 2003 r. w kurorcie Porto Arras na półwyspie Chalkidiki pod Salonikami odbył się szczyt Rady Europejskiej wieńczący półroczne przewodnictwo Grecji w pracach Unii Europejskiej. Prezydencję tę od samego początku uważano nie tylko za swoisty test sprawności działania administracji greckiej, lecz także papierek lakmusowy integracji europejskiej, jako metody wspólnego rozwiązywania problemów Europy. Wydaje się, że tak jak oczekiwano raczej umiarkowanie skutecznego przewodnictwa Grecji oraz faktycznego przyspieszenia procesu pogłębiania integracji, tak oczekiwania te w zasadzie nie spełniły się. Grecy zdołali nie tylko, po raz pierwszy w historii, zorganizować aż cztery spotkania Rady Europejskiej w ciągu jednego półrocza, lecz umożliwili również zakończenie prac Konwentu Europejskiego oraz doprowadzili do podpisania Traktatu akcesyjnego z dziesięcioma państwami przystępującymi do Unii. Tymczasem wyniki dyskusji nad projektem Traktatu konstytucyjnego i debata prowadzona między krajami Piętnastki wskazuje na zbliżające się trudne czasy dla Unii - faktycznie jest już coraz mniej obszarów działania, w których państwa członkowskie skłonne są oddawać swoje suwerenne uprawnienia, a w części wcześniej ustanowionych polityk unijnych nie widać koniecznego postępu. (fragment tekstu)