Ubój rytualny stanowi istotny element tradycji judaizmu i islamu. Polega na uśmiercaniu zwierząt hodowlanych poprzez wykrwawienie bez wcześniejszego ogłuszania. Jest obecnie w Polsce prawnie zakazany. Od pewnego czasu w mediach krajowych ma miejsce debata publiczna dotycząca legitymizacji uboju rytualnego. Obserwowana dyskusja, która rzadko przypomina dialog, a raczej jednostronne przedstawianie żądań, opiera się głównie na argumentach prawnych, religijnych, ekonomicznych i moralnych. Te ostatnie można uznać za czynniki, które stały się punktem wyjścia, a równocześnie najbardziej emocjonalnym elementem tej dyskusji. Angażuje się w nią państwo polskie, jako ustawodawca, działacze ekologiczni, religijne wspólnoty żydowskie i muzułmańskie oraz, mniej lub bardziej, zaznajomieni z omawianą problematyką obywatele. Jak bowiem rozmawiać o zabijaniu zwierząt, o cierpieniu, bólu, strachu, które towarzyszą im w procesie kończącym ich życie. Jeśli założymy, za Peterem Singerem, że pomiędzy bytem ludzkim a zwierzęcym nie można wytyczyć jednoznacznej, wyraźnej granicy, to jedynym dopuszczalnym sposobem rozważania tego problemu jest taki sposób, w jaki analizujemy czy też nawet dopuszczamy odebranie życia człowiekowi. Singer uważa, iż jeśli chcemy trwać przy stanowisku, że żadna świadoma istota ludzka, łącznie z tymi o głębokim i trwałym upośledzeniu umysłowym nie może być wykorzystywana w sposób dla niej krzywdzący do zaspokojenia czyichkolwiek celów, musimy przesunąć granice tej zasady poza nasz własny gatunek - na inne zwierzęta, które są świadome i zdolne do odczuwania cierpienia [Singer, 2012: 380]. Nie możemy mówić, że ludzie i zwierzęta są równi, ale że posiadają prawo do równego poszanowaniu interesów. Jeśli zatem zwierzę odczuwa ból, liczy się on tak samo jak ból odczuwany przez człowieka [Singer, 2012: 381].(fragment tekstu)