Inwencja w sposób naturalny łączy się ze sztuką. Żadna sztuka nie może istnieć bez inwencji, tak jak nie istnieją wynalazki bez potrzeby ich wynajdywania. Przedmiotem niniejszego artykułu są dwa rodzaje inwencji, z których każdy wyznacza odmienny sposób filozofowania, a także różne traktowanie funkcji sztuki i roli tworzenia. Pierwszy (nazwany tu Inwencją Tego Samego), wywodzący się z idealizmu transcendentalnego, widzi w sztuce narzędzie filozofii. Drugi (nazwany Inwencją Uwolnioną) - uwalnia sztukę, nazywając ją niewinną i nieodpowiedzialną "grą ze światem". Wedle drugiej koncepcji, stanowiącej osnowę nietzscheańskiej "estetyki artysty" (w przeciwieństwie do kantowskiej "estetyki widza"), sztuka powinna być ze wszech miar odkrywcza, w przeciwnym razie nie zasługuje na swoje miano. Powiemy wówczas, że jest sztuką słabą, wtórną. Dobra sztuka (sztuka uwolniona) to taka, która odkrywa nowe światy - lecz nie w imię starych, ale w imię nieskrępowanej wolności tworzenia. Jej naczelna zasada - Inwencja Uwolniona - sama jest sztuką w tym sensie, że, po pierwsze, umożliwia wszelką sztukę, po drugie, nadaje jej walor niepowtarzalności, oryginalności. Sztuka inwencji byłaby więc immanentną zasadą sztuki, w ramach której tworzą się podstawowe kategorie nietzscheańskiej "estetyki artysty". Są nimi: piękno, upojenie i wielki styl. Ich analiza, dokonana przez Martina Heideggera w dziele Nietzsche, stanowi dziś przykład filozofowania, które, na przekór trendom, pozostaje wierne zarówno filozofii, jak i sztuce. (fragment tekstu)