W artykule przedstawiono badania Instytutu Pentor. Wynika z nich, że bankowcy są raczej krytyczni wobec planu Hausnera. Z rezerwą oceniają też instytucje mające wpływ na warunki pracy banków. Jedynie Krajowa Izba Rozliczeniowa otrzymała wysokie noty.
Zagadnienie racjonalizacji finansów publicznych sprowadza się do ustalenia racjonalnego dla społeczeństwa oraz gospodarki poziomu i struktury wydatków publicznych. Problem ten, mimo iż dyskutowany od lat, nie znalazł jak dotąd zadowalającego rozwiązania. Groźba wzrostu deficytu budżetowego i jego szkodliwych konsekwencji dla gospodarki była sygnalizowana w Polsce od wielu lat. Dopiero jednak realne ryzyko przekroczenia przez dług publiczny konstytucyjnej granicy 60% PKB przyczyniło się do podjęcia konkretnych kroków. W 2003 r. został opracowany "Plan uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych", zwany planem Hausnera. Przewidywał on w części odnoszącej się do sfery społecznej nie tylko ograniczenie wydatków publicznych, ale przede wszystkim zmianę ich struktury. Jednym z głównych założeń programu było dążenie do stworzenia systemu zabezpieczenia społecznego opartego o uczciwe zasady, wykluczającego marnotrawstwo środków publicznych. Chodziło o wdrożenie rozwiązań zmierzających w kierunku aktywizacji społecznej i zawodowej tych wszystkich, którzy nie posiadają pracy i w wielu przypadkach oczekują jedynie wsparcia od państwa. O tym, że próby ograniczenia funkcji socjalnych realizowanych przez państwo spotykają się ze zdecydowanym sprzeciwem wielu grup społecznych, można się było przekonać w trakcie debaty towarzyszącej planowi Hausnera. (fragment tekstu)
Parlament stanął przed wyborem: albo poprze premiera technokratę (Marka Belkę) i rząd fachowców, który może uratować finanse publiczne, albo szefa rządu popularnego (Józefa Oleksego) wśród kurczącego się elektoratu SLD i polityków Sojuszu oraz polityczną radę ministrów, która w imię interesów wyborczych nie zgodzi się na poważniejsze cięcia wydatków. W artykule przedstawiono opinię analityków oraz wypowiedzi polityków.
Zdaniem autora brak poparcia dla planu Hausnera ze strony części opozycji może spowodować trwającą wiele miesięcy destabilizację Polski. Program ten największe cięcia przewiduje dopiero za kilka lat. Bieżący rok przyniesie pogorszenie stanu finansów państwa, a dopiero od 2005 roku rozpocznie się redukowanie długu z przyspieszeniem w latach 2006-2007.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.