Od lat dziewięćdziesiątych XX wieku w tempie wcześniej niespotykanym przybywa filmów o tematyce romskiej, a w nowym stuleciu zjawisko to jeszcze przybrało na sile. Wyróżniają się wśród nich te, które dotyczą eksterminacji Cyganów podczas II wojny światowej. Wydarzenia te były całkowicie nieobecne w dyskursie publicznym przez kilka dziesięcioleci po jej zakończeniu. Niedawny wzrost zainteresowania Romami miał dwie główne, powiązane z sobą przyczyny. Po pierwsze, na sytuację tej kilkumilionowej społeczności (liczącej według różnych źródeł od sześciu do dwunastu milionów), której ponad dwie trzecie, jak si ę szacuje, zamieszkiwało pod koniec lat osiemdziesiątych Europę Wschodnią, wpłynął upadek systemu komunistycznego. Mimo że procesy transformacji ustrojowej położyły kres polityce siłowej asymilacji, prowadzonej przez kraje bloku wschodniego, w rezultacie "pogorszyły ich od dawna niekorzystne po łożenie, zepchnęły jeszcze bardziej na margines oraz pogłębiły przejawy dyskryminacji", doprowadzając do "etnicznego przebudzenia i mobilizacji w śród Romów". Stali się oni bardziej widoczni w przestrzeni publicznej, co przecież nie znaczy, że chętnie ich tam widziano. Postępująca marginalizacja tej grupy stała się źródłem nowych problemów ekonomiczno-społecznych dla państw, a po roku 2004, gdy dzięki rozszerzeniu Unii Europejskiej ich obywatele uzyskali swobodę przemieszczania się, w obliczu nowych wyzwań stanęły także kraje Europy Zachodniej. Po drugie, w ostatnich dekadach XX wieku w centrum uwagi świata zachodniego znalazły się dylematy wielokulturowości i wieloetniczności, a krytyczna teoria kultury, określana mianem postkolonialnej, dekonstruująca eurocentryczne porządki wiedzy, systemy reprezentacji, a także powiązania wiedzy z władzą, torowała drogę zjawiskom dotychczas peryferyjnym - dyskursom mniejszości i o mniejszościach. (fragment tekstu)