Przyjęcie przez Polskę na przełomie lat 60 i 70. XX w. nowej strategii intensywnego i selektywnego rozwoju oznaczało zasadniczą zmianę podejścia do handlu zagranicznego w rozwoju gospodarczym. Należy pamiętać, iż przez wiele lat, a zwłaszcza w pierwszym okresie powojennej stalinowskiej industrializacji (lata 1950-1965) handel zagraniczny był traktowany przede wszystkim jako czynnik zapewniający zaopatrzenie kraju w niezbędne środki produkcji: maszyny i urządzenia oraz półfabrykaty przemysłowe i surowce, których gospodarka nie wytwarzała lub, które wytwarzane były w ilościach nie wystarczających w stosunku do potrzeb. Ponadto upatrywano w nim czynnik eliminujący "wąskie gardła" w produkcji. Nie traktowano natomiast handlu zagranicznego jako czynnika racjonalnej specjalizacji międzynarodowej. W takiej koncepcji handlu zagranicznego import miał charakter wyłącznie "importu niezbędnego", a eksport "eksportu nadwyżek", które dana gospodarka mogła postawić do dyspozycji w celu dokonania płatności za niezbędny import. Nie kładziono wówczas nacisku na rozwój wyspecjalizowanej produkcji eksportowej dostosowanej do potrzeb i wymagań odbiorców. Idea rozwoju selektywnego była nakierowana na specjalizację zakładającą szerokie włączenie polskiej gospodarki do międzynarodowego podziału pracy i wykorzystanie specjalizacji i kooperacji produkcji o zasięgu międzynarodowym jako czynnika zwiększającego efektywność gospodarowania. Wiadomo było od dawna, iż specjalizacja i kooperacja produkcji o zasięgu międzynarodowym umożliwia rozwój produkcji na dużą skalę, obniża koszty wytwarzania, sprzyja zastosowaniu najnowszych osiągnięć i zdobyczy nauki i techniki w produkcji, przyspiesza postęp techniczny oraz zwiększa efektywność nakładów inwestycyjnych. Próba przejścia okazała się ostatecznie nieudana ze względu na odsunięcie ekipy W. Gomułki od władzy w grudniu 1970 r. (abstrakt oryginalny)