Mało który finansista miał tak ogromne znaczenie dla gospodarki międzynarodowej. Ale też niewielu, żeby nie powiedzieć nikt, odchodziło z tak renomowanego stanowiska w tak wielkiej niesławie. Paul Wolfowitz, były prezes Banku Światowego, mógł się spodziewać krytyki ze strony czujnych mediów śledzących poczynania filarów gospodarki międzynarodowej już w 2004 roku, kiedy na ekranach kin całego niemal świata ukazał się dokument Michaela Moore’a „Fahrenheit 9/11”. (abstrakt oryginalny)