Rozwój gospodarczo-społeczny zależy od uwarunkowań zewnętrznych, ale zarazem od realizowanej polityki ekonomicznej, która ma swoją własną historię. Dominującą formą polityki w krajach rozwiniętych stał się współcześnie neoliberalizm zakładający istnienie gospodarki rynkowej w swej ekstremalnej formie. Zwolennicy neoliberalizmu odwołują się niejednokrotnie (nawet jeśli nie literalnie) do początków rozwoju liberalnej myśli ekonomicznej i osoby Adama Smitha. Dowodził on, iż bogactwo powstaje w produkcji, a wzrost wydajności wynika ze społecznego podziału pracy. Był zwolennikiem wolnego rynku uważając, iż przedsiębiorcy, walcząc w konkurencji o własne interesy, przyczyniają się tym samym do wzrostu bogactwa powszechnego. Działa jak gdyby "niewidzialna ręka rynku", a rola państwa sprowadza się do roli "stróża niemego". Taki pogląd podzielali wszyscy zwolennicy ekonomii klasycznej, a bardzo aktywny był na tym polu drugi, obok A. Smitha, prominentny jej przedstawiciel David Ricardo, który wskazywał na korzyści wynikające z wolnego handlu zagranicznego (teoria kosztów komparatywnych) i walczył w parlamencie o zniesienie ceł w imporcie zboża. Ostatni z wielkich klasyków angielskich - John Stuart Mill ograniczał koncepcję homo oeconomicus do sfery produkcyjnej, zaś w sferze podziału ujawniał poglądy reformatorskie. Najbardziej dobitnie poglądy liberalne sformułował francuski przedstawiciel ekonomii klasycznej Jean-Baptiste Say, z nazwiskiem którego związane jest tzw. "Prawo Saya". Głosi ono, że na wolnym rynku zawsze jest równowaga, bowiem podaż sama stwarza sobie popyt, w związku z czym nie mogą występować kryzysy nadprodukcji. Pojawiająca się w latach 70. XIX w. ekonomia neoklasyczna we wszystkich trzech kierunkach (austriacka - Carl Menger; lozańska - Leon Walras; anglo-amerykańska - Stanley Jevons, Alfred Marshall) odrzuciła uznawaną w teorii klasycznej teorię wartości opartej na pracy, natomiast akceptowała liberalną koncepcję wolnego rynku. Zgodnie z Prawem Saya, występujące kryzysy określano jako tzw. "frykcje" mające tylko uboczne znaczenie. Jednak do czasu. Narastające sprzeczności gospodarki kapitalistycznej skłaniały do korekty poglądów ortodoksyjnie liberalnych. Pojawia się teoria konkurencji niedoskonałej (J. Robinson w Anglii oraz E. Chamberlin w USA) oraz koncepcja państwa opiekuńczego i społecznej gospodarki rynkowej (W. Eucken). Same nazwy wskazują kierunek działania. Jednak najdalej w korekturze, a nawet krytyce tradycyjnej koncepcji liberalnej poszedł John Maynard Keynes. W kryzysowych latach międzywojennych opublikował (w 1936 r.) dzieło, w którym zakwestionował "Prawo Saya" wskazując, iż podaż (produkcja) nie stwarza sobie automatycznie równoważnego popytu, bowiem oszczędności nie są automatycznie w pełni przeznaczane na inwestycje, nie zapewniają zatem równowagi w gospodarce. Aby to zrównoważyć i nie dopuścić do nadmiernego bezrobocia niezbędna jest interwencyjna polityka państwa. Pomyślny rozwój gospodarki kapitalistycznej po II wojnie światowej, trwający około ćwierć wieku (do czego przyczyniła się ze swej strony polityka typu keynesowskiego), uległ załamaniu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (szoki naftowe, międzynarodowy kryzys zadłużeniowy). Dość gwałtownie odrodził się wówczas ortodoksyjny liberalizm, który już w końcu lat trzydziestych reprezentowała tzw. szkoła chicagowska, ale który w tamtym okresie i po wojnie nie miał przychylnego klimatu. Koncepcję tę wiąże się z teorią monetaryzmu i osobą Miltona Friedmana. W praktyce realizowali ją Ronald Reagan i Margaret Thatcher. Ekstremalny charakter tej polityki powoduje, iż nazywa się ją neoliberalizmem. Jej zwolennicy odwołują się do poglądów A. Smitha, ale faktem jest, że idą dalej niż ten klasyk ekonomii. Realizowany w praktyce zglobalizowanej gospodarki światowej neoliberalizm przyczynił się do dalszego pogłębienia sprzeczności i nierównowagi w tejże gospodarce, co obrazuje jej obecna kryzysowa sytuacja. Wskazuje na to wielu współczesnych ekonomistów i polityków.(abstrakt oryginalny)