W muzyce Andrzeja Kurylewicza można odnaleźć pojęcie pogranicza w całej jego wielowymiarowości geograficznej, politycznej, kulturowej, etycznej i metafizycznej. Według Platona byt ma swoją granicę, bo granica, czyli określenie, wyznacza byt jako jednostkowy, specyficzny, oddzielony od innych. Twórczość, a specjalnie muzyka, która jest istotą wszelkiej twórczości, polega na tworzeniu rzeczy nowych z już istniejących, ale zawsze z przymieszką nieprzewidywalności. Sztuka to nie tyle tworzenie czegoś z czegoś, ile przeprowadzanie z niebytu do bytu, to przekraczanie i ustalanie granic, określeń. Jest wynikającym z głębokich potrzeb duchowych twórczym myśleniem. Sztuka jest uwikłana w politykę, która niestety nie jest etyczna. Dlatego wielka sztuka, niezależna twórczość polega na cierpliwym, nieustającym poruszaniu się po granicy i granicach, cienkich liniach granicznych pragnień, wyborów, myśli, idei, ogromnej, zróżnicowanej rzeczywistości. Za taką sztukę płaci się trudnym życiem, ale w zamian otrzymuje szczęście własnej drogi do myśli i rzeczy najważniejszych, do idei piękna.(abstrakt oryginalny)